Aktualności Dodano: 08 kwietnia 2022

Z rozmów o literaturze młodzieżowej

Data rozpoczęcia: 2022-04-08
Data zakonczenia:

 

Ktoś był zachwycony, ktoś zupełnie odradzał, więc przeczytaliśmy, żeby podzielić się wrażeniami w większym gronie. Kłótni nie było, chociaż opinie okazały się skrajne, ale pełna zachwytów rozmowa o książce, która podoba się wszystkim jest, bądźmy szczerzy, po prostu nudna. U nas nudno nie było w żadnym razie.

 

„Red, White & Royal Blue” pióra Casey McQuiston – okładka głosi, że to miłość, jakiej świat nie widział. Bo to miłość między Pierwszym Synem USA i angielskim księciem, opisana w sposób nazbyt uroczy i optymistyczny. Przeszkód na swojej drodze bohaterowie nie mają wiele, a ostatecznie – różowa okładka zobowiązuje. Jest słodko i zabawnie i chociaż język bywał toporny (dla jednych to kwestia wiodącej narracji trzecioosobowej, dla innych tłumaczenia na język polski), zgodziliśmy się, że maile głównych bohaterów i wiadomości tekstowe dodają współczesności i autentyczności. A i czyta się przyjemniej.

 

Czy to historia realistyczna? W wielu momentach zupełnie nie. Ale być może taka właśnie być powinna. Jedna z uczestniczek zajęć przeczytała ją, żeby oderwać swoje myśli od męczącego zakończenia roku szkolnego z wystawianiem ocen na czele. Ja przeczytałam, bo dziewczyny prosiły o dyskusję, więc moje podejście było zgoła inne. I tak bywa – każdy odbiera lekturę inaczej, w zależności od swoich czytelniczych doświadczeń albo obecnego nastroju. Czy dyskusja o tej samej powieści toczona przez kilka zupełnie różnych osobowości ma prawo być mało interesująca? Już wiemy, że na pewno nie.

 

Przeczytaliśmy fragmenty, które wyrwane z kontekstu nie są tak pełne, wymowne i zrozumiałe. Ale śpiewanie utworów grupy Queen w barze karaoke niedoszłych głów państw rozbawiło nas niezależnie od kontekstu. Ostatecznie okazało się, że Henry o osobowości kapusty wcale nie jest nudnym Anglikiem, a polityka w literaturze dla młodzieży nie musi być ciężka i niezrozumiała.

 

 

Więc wyobraź sobie, że wszyscy rodzimy się z zestawem uczuć. Niektóre są bardziej wszechogarniające lub głębsze od innych, ale wszyscy mają ten sam spód ciasta. To maksymalna głębia, jakiej kiedykolwiek doświadczyłeś. A potem przydarza ci się coś najgorszego. Najstraszniejsza rzecz, jaka mogła się przytrafić. To, co w dzieciństwie prześladuje cię w koszmarach, ale wtedy myślisz: w porządku, bo przytrafi mi się to, gdy będę starszy i mądrzejszy, i do tej pory będę mieć tyle uczuć, że to jedno, najgorsze z nich, nie będzie aż tak straszne. Ale to się dzieje, gdy jesteś młody. Zdarza się wtedy, gdy twój mózg nie jest nawet w pełni ukształtowany – a ty jeszcze prawie niczego nie doświadczyłeś. Najgorsza rzecz to jedno z pierwszych wielkich przeżyć, które przydarzą ci się w życiu. Przytrafia ci się to i od razu ląduje na samym dnie twoich uczuć, rozrywa je i tworzy szczelinę. A ponieważ byłeś tak młody i ponieważ było to jedno z pierwszych wielkich doświadczeń w twoim życiu, już zawsze będziesz je w sobie nosić. I od tej pory, za każdym razem gdy przytrafi ci się coś strasznego, nie będzie to trafiało na dno, lecz jeszcze niżej.

 

 

Podsumowaniem niech będzie krótka opinia o książce uczestniczki zajęć:

 

History huh? bet we could make some.

Lekka książka z wątkiem enemies to lovers – o miłości dwóch mężczyzn. Jednak nie takich znowu zwyczajnych mężczyzn, bo Henry jest księciem Wielkiej Brytanii, natomiast Alexa poznajemy jako syna prezydentki USA. I właśnie zawarty w tej pozycji wątek polityczny, obecny od początku do końca, był dla mnie szalenie interesujący i wyróżniał ją na tle innych powieści młodzieżowych. Do czytania „Red, White & Royal Blue” podeszłam z nadzieją na słodką, wciągająca historię miłosną i... to właśnie otrzymałam.

Szczególnie rozczulił mnie początek relacji pomiędzy głównymi bohaterami, a późniejszy fragment z pisaniem do siebie listów jest jednym z moich ulubionych. Idealny wybór na początek wakacji, po stresującym czasie wystawiania ocen. Czy ta historia była momentami naiwna i zbyt cukierkowa? Być może. Ale w żadnym stopniu nie odebrało mi to czerpania przyjemności z lektury.

Bardzo przypadł mi do gustu wątek odkrycia swojej orientacji seksualnej przez Alexa, który nie zajął większości książki (jak w innych powieściach traktujących o bohaterach nieheteronormatywnych). Postawy bohaterów wobec orientacji seksualnej były naturalne i w pewien sposób łamiące znane nam stereotypy. Czy ktoś polubił się z tą powieścią, czy niekoniecznie – trzeba przyznać, że miała ona pozytywny wpływ na rynek książkowy. Kiedy wydawcy zobaczyli rosnące zainteresowanie RW&RB zdecydowanie zwiększyli wydawanie literatury z bohaterami LGBT+. Książka miała polską premierę dwa lata temu i od tego czasu na rynku pojawiło się wiele ważnych tytułów w tym gatunku. To temat szczególnie ważny w Polsce, gdzie dostrzeganie osób LGBTQ+ nie jest jeszcze znormalizowane i nadal wywołuje skrajne reakcje. Jedyne, do czego mogę się przyczepić to język – momentami nienaturalny, a także postać Henry’ego, którego wątki nie zostały wystarczająco rozwinięte.

Jednak nie przeważa to nad tym, ile radości sprawiła mi ta urocza historia!