Dorosłość

II nagroda w Konkursie Literackim „HALLO! Jestem” – opowiadanie Mai Prajs (lat 18)

Dorosłość

            Tik-tak. Tik-tak. Patrzę na przesuwające się wskazówki zegara. Tik-tak. Pozostał jeszcze moment. Zastanawiam się, jak się czuję, analizuję emocje. Wydaje mi się to szczególnie ważne w tak przełomowym momencie życia. Jestem zaciekawiona, zaniepokojona, wystraszona tym, co mnie czeka. Nagle wskazówka przesuwa się na właściwą godzinę. To już. Urodziłam się dokładnie osiemnaście lat temu. Przed sekundą przestałam być dzieckiem, zostawiając za sobą idylliczne, beztroskie lata.

           Czy coś się zmieniło? Czy czuję się inna?- pytam siebie i znów pogrążam się myślach. Zawsze postrzegałam dorosłość jako mistyczną sztukę doskonałości. W moim błędnym wyobrażeniu pełnoletni człowiek potrafi radzić sobie z każdym problemem, pokonuje wszystkie trudności z podniesioną głową. Nie płacze z błahych powodów, jest gotowy na wyrzeczenia, stara się kreować dobrą przyszłość i teraźniejszość. Cechuje go samodzielność i nieustanne dążenie do pokonywania własnych słabości. Opozycyjnie do własnych przekonań,  jako dorosła osoba zupełnie tak się nie czułam. Pozostała ta sama niepewność, niepokój, ciekawość tego, co przyniesie mi życie. Moment ukończenia 18 lat, wbrew książkowym opowieściom i społecznym stereotypom wcale nie był magiczny, a wręcz przeciwnie, uderzająco zwyczajny.

          Chwilę później przychodzą członkowie najbliższej rodziny z kwiatami, szerokimi uśmiechami, składający naiwnie optymistyczne życzenia. Ze względu na pandemię nie może być tu ze mną znajomych. Urodziny przypominają mi formalności, które po prostu muszę przetrwać, aby spokojnie żyć dalej. Czy to naprawdę jest powodem do świętowania? Dorosłość niesie za sobą wiele trudności. Konieczność przygotowania wszystkich potrzebnych dokumentów do prawa jazdy, rekrutacji na studia, następnie pierwszej pracy. Podatki, faktury elektroniczne i inne abstrakcyjne słówka stają się niezbędnym elementem codzienności. Fakt ukończenia młodzieńczego etapu w życiu przypomina piętno, które obarcza człowieka za każdym razem, kiedy wyłamie się z powszechnie przyjętych norm postępowania. Dlaczego te wszystkie przeciwności losu stają się przyczyną radości? To tylko jedna liczba więcej w moim życiorysie. Paradoksalnie najbardziej cieszą się Ci, którzy podczas własnych urodzin rezygnują ze świeczek na torcie, wymawiając się pragnieniem niewiedzy o swoim wieku. Świadomość, że z roku na rok stajemy się coraz starsi jest dla nich niezmiernie przytłaczająca, a jednak poddają się przyjętym zasadom.

            Często podczas czytania prasowych artykułów lub słuchania przekazów medialnych można spostrzec pojawiający się zarzut skierowany wobec osoby krytykowanej, że powinna  o czymś pomyśleć, potrafić, ponieważ jest dorosła i zachowuje się jak kilkuletnie dziecko. Dlaczego we współczesnym świecie właśnie tak kategoryzujemy rzeczywistość? Pełnoletniość niesie za sobą same ,,idealne” cechy takie jak odwaga, mądrość, samodzielność, opanowanie, wytrzymałość, powaga. Niemożliwym jest posiadanie każdej z tych cech u wszystkich dorosłych ludzi. Są osoby borykające się z lękiem społecznym, nieposiadające śmiałości wpisanej w powszechnie akceptowalną definicję dorosłości oraz takie, których charakter i osobowość decydują o przewadze emocji w procesie decyzyjnym, a nie wspomniane opanowanie. Cechy przyjęte za dziecięce i równocześnie krytykowane w postawach osób, które zakończyły ten okres rozwojowy to przede wszystkim beztroska, naiwność, impulsywność i wrażliwość. Jedna wskazówka zegara, którą tak pilnie obserwowałam, nie jest w stanie zmienić charakteru człowieka. Nie stajemy się dorosłymi z dnia na dzień. Cechy przypisane temu stanowi trzeba pielęgnować i rozwijać przez wiele czasu, dlatego nie powinno się tego wymagać zaraz po ukończeniu przepisowych osiemnastu lat. W dzisiejszych czasach wiele młodych ludzi boi się przekroczenia tej wiekowej granicy. Na pewno zgodziliby się ze słowami Ernesta Hemingwaya, iż przypomina to ,,zderzenie motyla z czołgiem”. Często nie są przygotowani na nagłe zmiany, czują się zbyt delikatni i słabi, aby pokonać nieznane z wcześniejszych, dziecięcych doświadczeń trudności. Warto zastanowić się także nad tym, kim są młodzi, którzy przechodzą rzekomo przełomową przemianę w swoim życiu. To przecież uczniowie liceum, technikum lub szkół zawodowych, którzy nadal przynależą do grona uczniowskiego w swoich szkołach, a ich głównym zajęciem  jest nauka zagadnień opisanych w podstawie programowej wybranych przedmiotów. Najważniejszy cel stanowi zdanie matury lub egzaminów zawodowych, pochłaniający sporo czasu pozalekcyjnego. Nie ma więc czasu na naukę dorosłości. O tym, w jaki sposób wypełniać dane wnioski i formularze dowiadujemy się na bieżąco w czasie, kiedy zaistnieje taka potrzeba, a nie wcześniej. W wielu przypadkach krytyka nieznajomości lub niedojrzałości młodych dorosłych jest więc bezsensowna.

            Patrząc na opisywane zagadnienie z innej perspektywy, nie należy pomijać możliwości, które zyskuje człowiek po ukończeniu osiemnastu  lat. Uzyskanie pełnej zdolności do czynności prawnych, samodzielnego zawierania umów, większy wybór w ofertach pracy, głosowanie w ogólnokrajowych wyborach prezydenckich lub wybieranie kandydatów do parlamentu. Osobiście perspektywa decydowania o sobie i objęcia pełnej odpowiedzialności za swoje działania i życie bardzo mi się podoba. Chciałabym po ukończeniu szkoły wyjechać na kilka dni, aby spędzić je samotnie, z dala od znajomych i rodziny. Ten nieco radykalny sposób w mojej opinii jest najlepszym na naukę samodzielności, dostrzeżenie wcześniej niezauważanych aspektów dorosłości. Pandemia uniemożliwia mi realizację podobnych planów, jednakże dorastanie w obecnych czasach ma również swoje plusy. Nauczanie zdalne pozwala mi określić swoje preferencje wobec przyszłego zawodu i zastanowić się, czy odpowiada mi praca w domu, czy lepiej skupiam się we właściwym miejscu pracy. Obecnie w Internecie można znaleźć wiele darmowych wykładów, często prowadzonych na żywo, opowiadających o tematyce psychologicznej, gospodarczej, wyjaśniających zjawiska obecne w codziennym życiu. Wcześniej, kiedy organizowano spotkania i wykłady stacjonarnie możliwość uczestnictwa w interesujących wydarzeniach była bardzo ograniczona. Teraz wiele osób z mojego otoczenia chętniej bierze udział w warsztatach kształcących kompetencje miękkie, sztukę publicznych wystąpień i innych rozwijających umiejętności, które mogą zyskać ogromne znaczenie w procesie rekrutacyjnym do wymarzonej pracy. Ponadto, poruszanie się w ograniczonej, domowej przestrzeni pozytywnie wpływa na naukę organizacji własnego miejsca pracy, skupienie się na wcześniej pomijanych obowiązkach domowych.

            Ostatni raz uśmiechnęłam się i podziękowałam za przybycie wszystkim członkom rodziny. Wbrew wcześniejszym wątpliwościom, naprawdę podobało mi się, że spędzili ze mną ważny dzień. Doceniłam przede wszystkim ich obecność, ponieważ podczas krajowej izolacji najwięcej czasu spędza się samotnie. Człowiek niezaprzeczalnie jest istotą społeczną, potrzebującą kontaktu z drugą osobą. Tak dawno nie widziałam bliskich razem, we wspólnym gronie, że ten widok stał się najpiękniejszym prezentem urodzinowym, jaki mogłam otrzymać. Trudna, pandemiczna sytuacja nie tylko sieje spustoszenie i śmierć. W bezpiecznej oazie własnego domu wpływa na naukę dorosłości, ale również wrażliwości. Pozwala na przemyślenie wyznawanych systemów wartości, dostrzeżenie błahych, wcześniej niedocenianych sytuacji, które wywierają wpływ na nasze życie. Abstrakcyjnie brzmiąca ,,dorosłość” jest pojęciem postrzeganym przez wielu w sposób subiektywny, interpretowanym w zależności od ukształtowanych opinii. Moment uzyskania pełnoletniości jest opisany w systemach prawnych różnych państw jako ukończenie określonego wieku, najczęściej osiemnastu. Pamiętajmy jednak, że uczymy się całe życie, a więc zaznajomienie się z tą mistyczną sztuką doskonałości będzie wymagało wiele czasu i doświadczenia zdobywanego najczęściej za pomocą prób i błędów.

 

Maja Prajs